Szkoła Podstawowa im. Powstańców Wlkp. w Pniewach

  • Statystyki

    • Odwiedziny: 6284572
    • Do końca roku: 277 dni
    • Do wakacji: 84 dni
  • Kalendarium

    Piątek, 2024-03-29

    Imieniny: Marka, Wiktoryny

Sylwetki Powstańców - Ludwik Starkowski

 

Urodziłem się 11.08.1899r w Bolewicach pow. Nowy Tomyśl z matki Francuzki Michaliny Renau i ojca Stanisława Starkowskiego.

W 1917 zostałem powołany do armii niemieckiej do I Gwardii w Berlinie, po dwóch miesiącach zostałem wysłany na front francuski, gdzie w okopach zostałem przysypany i zabrany do szpitala w Hanower.   

Po wyzdrowieniu wróciłem do garnizonu, a potem wysłano mnie do fabryki gazów trujących w lesie koło Munster. Produkowano tam najgorszy gaz Iperyt napełniono nim granaty i wysyłano na front. Cały dzień nosiło się maski, a załogę zmieniano co 3 miesiące ze względu na stan zdrowia. Po buncie w fabryce wysłano młodych ze mną do garnizonu z powrotem. W związku ze śmiercią siostry dostałem parę dni urlopu. Wtedy dowiedziałem się, że w Poznaniu zanosi się na Powstanie i nie wracając do Niemiec wstępuję do Powstania. Wraz z ojcem mającym broń, zebraliśmy mężczyzn i dokonaliśmy napadu na leśniczówkę zdobywając mundury i broń.

Uformowała się kompania i wyruszyliśmy na Sępolno i Miedzichowo. Tam ponieśliśmy straty-9 zabitych. Kiedy nadeszła pomoc musiałem oddać broń koledze i wrócić do domu do naszego wiatraka, bo młyny były zajęte przez Niemców i brakowało chleba.

W 1921r. zostałem przyniesiony do Centralnej Szkoły Gimnastyki i Sportów w Poznaniu. W styczniu 1923r. otrzymałem posadę w straży Granicznej w Brenno pow. Leszno. W 1927r. zostałem przeniesiony do Gdyni. W 1929r. wysłano mnie do Centralnej Szkoły Straży Granicznej w Górze Kalwarii obok Warszawy. W 1932r. zgłosiłem się do Szkoły Tresury Psów w Walewicach pocz. Góra Kalwaria.

1 września 1939r. gdy wybuchła II Wojna Światowa brałem udział w walkach z hitlerowcami w Sierakowicach, Kartuzach, Wejherowie, Gdyni i na Oksywiu do 15 września 1939r. Gdy już zabrakło broni, wzięto nas do niewoli i wywieziono do obozu w Stargardzie Szczecińskim. Było tam 30 tysięcy ludzi różnej narodowości. Po pewnym czasie zostałem z innymi niezdolnymi do pracy przewieziony wagonami bydlęcymi do Kępna w Poznańskie. Po trzech tygodniach zostałem zwolniony tymczasowo do domu. W domu nie byłem długo, bo wywieźli  mnie do Kąkolewa koło Grodziska Wlkp. przydzielając mnie do Niemca Augusta Kruger jako młynarza. Byłem stale pod obserwacją niemiecką i musiałem co niedzielę zgłaszać się na milicję.

Po wojnie wróciłem do domu. Zostałem poproszony przez Naczelnika i Sekretarza Gminy Lwówek, abym uruchomił wiatrak, który miałem, bo młyn w Lwówku był nieczynny. Dostarczałem mąkę nawet miejscowym piekarzom.

 

Tak pan Starkowski Ludwik opisał najważniejsze  wydarzenia swojego życia.

Zamarł 22 lutego 1977r. w Pakosławiu. Pochowany został na cmentarzu w Brodach.

Zdjęcie i wspomnienia pana Starkowskiego Ludwika przesłał Hubert Starkowski -  prawnuk.